Witam,
Tyle razy powtarzam, żeby unikać błędów logicznych. Nie można analizować przyszłej sytuacji po zmianach, kierując się kryteriami sprzed zmian.
Większość analizuje Brexit tak:
Brexit = UE - UK
I takie równanie jest omawiane. Tyle tylko, że to błąd, rzeklbym błąd klasyczny.
Właściwe równanie jest takie:
Brexit = UE (bez UK) + UK + zupełnie coś nowego.
Co to jest to "coś nowego"?
Jeżeli ktoś myśli, że Angole będą siedzieć cicho poza UE i przyglądać się co na kontynencie wyprawiaja Niemiaszki z Zabojadami, to oznacza, że nie zna historii. Angielskie elity oczywiście posluchaja głosu ludu, ale przecież ich interesy strategiczne się nie zmienią. Będą je realizować tylko inaczej. Pewnie się do kogoś zwrócą o pomoc wewnątrz Unii. Jak myślicie? Do kogo? ☺
Aerozolinti, stary kumplu, ten Twój Hongkong w Warszawie i Łodzi, kto wie czy nie jest bliżej niż myślisz ☺
Pozdrawiam ☺