POLFIC POLFIC
574
BLOG

I znowu ja muszę wyjasnić wszystko :)

POLFIC POLFIC Polityka Obserwuj notkę 57

Witem,

Mój stary kumpel Aerozolinti znowu mnie sprowokował i muszę wszystko wyjasnic jak to jest z tym Trybunałem Konstytucyjnym. Oczywiście na gruncie logiki, bo przecież w sprawie wypowiadają sie politolodzy, politycy, dzienikarze, socjologowie, psychologowie, prawnicy a nawet ekonomiści czyli jak wiadomo, sami logiczni ignoranci. A sprawa jest prosta jak ... nie powiem co :))

Otóż, jest rzeczą pewną i oczywistą, że

Konstytucja w tej sprawie została złamana, jest łamana i będzie złamana.

Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Niezależnie kto, co i jak zrobi sprowadzi rzecz do wyżej wymienionego pewnika. Niezależnie kto wygra w sporze i jak się skończy, wymieniony pewnik zaistnieje. Dlatego pod względem logicznym dyskusja w temacie obrony Konstytucji przed złamaniem jest absurdalna skoro, tak czy inaczej, była, jest i będzie złamana.

Ktoś spyta: no tak, ale kto jest winny złamania Konstytucji? I kto poniesie za to konsekwencje. Otóż zaskoczę Was i oświadczę, że według wszelkiej logiki, nie ma to najmniejszego znaczenia.

Zdziwieni? To już wyjasniam. Są trzy wyjścia z sytuacji.

- albo jakoś to będzie jak to zwykle bywa - wtedy nikt nie poniesie konsekwencji i nikt nie będzie winny,

- albo PiS będzie rządził dobrze i sprawnie sobie ze sprawą poradzi - wtedy winny będzie Rzepiński i spółka i on poniesie konsekwencje,

- albo PiS będzie rządził źle i niesprawnie - wtedy winna będzie pani Premier i ona poniesie po następnych wyborach konsekwencje.

Jak widzicie, kto jest rzeczywiście winny nie ma dla sprawy najmniejszego znaczenia. Więc cała ta dyskusja też jest kompletnie bez sensu.

Tak rzecz wygląda pod względem logicznym czyli prawdziwym, ale jako bonus mój dodatkowy komentarz. Nie jest wprawdzie oparty na logice ale na hmmm.... mistyce, ale jako, że ja zawsze mam rację, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa, można uznać, że tym razem też mam.

Jakiś czas temu, za czasów światłych rządów cywilizacji opartej na laniu po zniczach i śmiechów ze zmarłych: wyszukałem i wrzucałem ten cytat:

Zagłoba przyłożył palec do czoła.
—Posłuchajcie mojej polityki—rzekł—bo co powiem,to się tak pewno spełni...Jako i to jest pewne, że ta szklenica stoi przede mną...Czy nie stoi? co?
—Stoi, stoi! Mów waść!
—Tę bitwę walną albo przegramy, albo wygramy...
—To każdy wie! — wtrącił Wołodyjowski.
—Milczałbyś, panie Michale, i uczył się. Suponując, że tę bitwę przegramy, wiesz,co dalej będzie?... Widzisz! nie wiesz, bo już swymi szydełkami pod nosem, jak zając,ruszasz...Otóż ja mówię wam, że nic nie będzie...
Kmicic,który był bardzo żywy,zerwał się,stuknął szklanką o stół i zawołał:
—Marudzisz waść!
— Mówię, że nic nie będzie! — odparł Zagłoba. — Młodziście, to tego nie rozumiecie, że jako teraz rzeczy stoją, nasz król, nasza miła ojczyzna, nasze wojska mogą pięćdziesiąt bitew jedna po drugiej przegrać... i postaremu wojna pójdzie dalej,szlachta będzie się zbierała, z nią i wszystkie podlejsze stany... I nie uda się raz, to uda siędrugi, dopóki moc nieprzyjacielska nie stopnieje. Ale jak Szwedzi jedną batalię większą przegrają, to ich diabli bez ratunku wezmą, a elektora z nimi w dodatku.
Tu ożywił się Zagłoba, wychylił szklankę, palnął nią o stół i mówił dalej:
— Słuchajcie, bo tego z lada gęby nie usłyszycie, bo nie każdy umie patrzyć generalnie. Niejeden myśli: co tu nas jeszcze czeka? ile bitew, ile klęsk, o które, wojując z Carolusem, nietrudno... ile łez? ile krwi wylanej? ile ciężkich paroksyzmów?... I nie Jeden wątpi ,i nie jeden przeciw miłosierdziu bożemu i Matce Najświętszej bluźni...A ja wam powiadam tak: Wiecie, co nieprzyjaciół onych wandalskich czeka?— zguba; wiecie, co nas czeka? — zwycięstwo! Pobiją nas jeszcze sto razy...dobrze...ale my pobijemy sto pierwszy, i będzie koniec. 

Wtedy nikt w ten scenariusz nie wierzył. Otóż moim zdaniem, ten sto pierwszy raz był w maju zeszłego roku, więc jest koniec a ich podrygi są tylko podrygami.

Pozdrawiam :)

POLFIC
O mnie POLFIC

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka